Triest, Włochy

Nie przepadam za dużymi miastami. W Trieście pstryknąłem kilka fotek i udałem się w kierunku Słowenii. Dziwiło mnie tylko czemu co jakiś czas ktoś na mnie trąbi - wcześniej w tym regionie Europy jakoś nie zauważyłem żeby tak pozdrawiali rowerzystów. Zjechałem na zakupy do stacji benzynowej a kiedy miałem odjeżdżać zjawiła się policja i wyjaśniła mi o co chodzi - byłem na autostradzie. Właściwie to wyglądała ta droga na autostradę, ale udałem zdziwienie żeby trochę obniżyć mandat. Jednak oni nawet nie podjęli takiego tematu, zapytali dokąd chcę jechać i powiedzieli że będą mnie eskortować do odpowiedniego zjazdu. Jak powiedzieli tak zrobili i za kilka kilometrów byłem już na lokalnej drodze do Muggia.