 | 
kemping, Grado, Włochy Sam kemping to już zupełna porażka. Namiot rozbija się na mieszaninie piachu i żwirku, niewygodnie a do tego rano całą podłogę miałem oblepioną szlamem. Pod prysznicem nie ma wody, i za zimną i za ciepłą trzeba osobno zapłacić, żetony kupuje się w barze, pod warunkiem że jest czynny (zamykają o 20). W kiblu brak papieru toaletowego. Ceny w mizernie zaopatrzonym sklepie kosmiczne - 1.5 litrowa woda 2 euro. Całość dopełnia cena - 1 osoba + namiot - 20 euro.
foto: 55/1552009-08-07 18:01dzień: 9/21foto/dzień: 7/8 fotorelacja Słowenia 2009 |  |